fbpx
książki dla dzieci w przedszkolu adaptacja

Adaptacja przedszkolna – wybór książek

Stało się. Za chwilę moja córka rozpocznie przygodę z polskim systemem edukacji. Trochę płaczę a trochę się cieszę. Mam w sobie masę niepokojów związanych z adaptacją mojej córki w państwowej placówce. Wciąż jeszcze nie wyobrażam sobie przebywania 3 letniego dziecka w dwudziestoosobowej grupie, pod nadzorem 1-2 osób. Cierpliwie czekam na dni adaptacyjne – coś czuję, że taka adaptacja będzie mi potrzebna nie mniej niż mojej córce 😉

Ażeby oswoić dziecko z przedszkolem, przejrzałam stosy książek o tej tematyce, lub o tę tematykę zahaczających. Wpadły mi w oko (lub właściwiej – ucho!) również audiobooki, o których piszę. Zasadniczo, większość z poniższych lektur ma za zadanie wprowadzić malucha w świat reguł i zwyczajów przedszkolnych. Są i takie, które pochylają się nam dziecięcymi emocjami, związanymi z pójściem do przedszkola. Co więcej, będzie to dość nietypowe podsumowanie lektur, bo znajdziecie w nim również książki, które pozornie z przedszkolem nie mają nic wspólnego… ale zdecydowanie mogą się przydać!

W przedszkolu, Guido Wandrey

Ciekawa, ładna wyszukiwanka, rozwijająca spostrzegawczość, która wprowadza w klimat dużego przedszkola. Dużo się dzieje, głośno i gwarno tu jak w ulu. Więcej o książeczce możecie przeczytać we wpisie o książkach rozwijających spostrzegawczość.


Odkrywamy świat. Idę do przedszkola, opracowanie zbiorowe

Książka w formacie A4, dość szczegółowo wprowadzająca w świat przedszkola i emocji dziecka. Jest to lektura właściwie mniej dla dziecka, a bardziej dla rodzica. Autorzy bardzo się skupili na wskazówkach adresowanych do dorosłych czytelników. A zatem mamy – między innymi – propozycje zabaw, które możemy jako rodzice wykorzystywać jeszcze przed rozpoczęciem przedszkola. Czytamy również komentarze psychologa odnośnie emocji dziecka, w kontekście konkretnych sytuacji przedszkolnych. Mamy ciekawe wskazówki (choć czasem dość oczywiste), na co warto zwrócić uwagę wybierając placówkę. Ale książka nie składa się jedynie z porad dla rodziców. Ładne, realistyczne i przejrzyste ilustracje, obrazujące wyselekcjonowane momenty z życia grupy. Tak jak w innych, bardziej typowych picturebookach, tak i tu każda strona to inny moment z całego harmonogramu dnia przedszkola. Ujęło mnie jedno zdanie z książki: “czasem dzieci po prostu rozrabiają”. 😛

Sprawdź cenę – KLIK!


Feluś i Gucio idą do przedszkola, Katarzyna Kozłowska

Myślę, że to hit w wielu domach. Gruba – wymiarami podobna do Pucia – książka, w której znajdziecie dosłownie wszystko o przedszkolu, ale ujęte w dość prostych, nieskomplikowanych słowach. Nic dziwnego, bo narracja w opowieści prowadzona jest z perspektywy małego chłopca – Felusia. W dodatku słodkie, pastelowe ilustracje, które tworzą wizerunek przedszkola jako bezpiecznego i przyjaznego miejsca. Miejsca w którym dzieją się same świetne i ciekawe rzeczy. Prócz opisanych klasycznych czynności przedszkolnych, mamy również wycieczkę do Zoo, spotkanie z Mikołajem, uroczystość z okazji Dnia Babci i Dziadka. W zilustrowanym przedszkolu jest bardzo pięknie i jakoś tak spokojnie, ale rozumiem, że dziecko po tej lekturze ma przede wszystkim mieć jak najlepsze skojarzenia z przedszkolem. A jak będzie w rzeczywistości, to już kwestia drugoplanowa. Warto traktować książkę, jako dobry punkt wyjścia do rozmów z maluchem. U nas w domu Hela bardzo lubi Felusia, potrafi go czytać po kilka razy przed snem.

Sprawdź cenę – KLIK!


Kicia Kocia w przedszkolu, Anita Głowińska

Nie jesteśmy fanami Kici Koci, głównie ze względu na ilustracje i prostą (czasami aż za prostą i irytującą dorosłego) narrację. Ale Kicia Kocia ma w sobie jakąś magię – to chyba te wielkie, okrąglutkie i roześmiane oczy – że dzieci ją uwielbiają, w tym i moja Helenka. Z tego względu pokusiłam się na zakup “Kici Koci w przedszkolu”. W książeczce – klasycznie już – przeżywamy z bohaterką cały dzień w grupie przedszkolnej. Dzieci (a właściwie dzieci i koty…) rysują, jedzą zupę, bawią się na placu zabaw. Podkreślone są wszystkie stałe punkty programu, które pomagają dziecku odnaleźć się w czasie. Dziecko wie, że podwieczorek to znak, że niedługo przyjdą rodzice. Warto omawiać z dziećmi te punkty w harmonogramie dziennym, bo one rzeczywiście pomagają odnaleźć się maluchowi i dają poczucie bezpieczeństwa. To, czego nie znajdziecie w tej książce to emocje. Kicia Kocia nie lubi jeść zupy, ale lubi spać. I cieszy się, że mama przyszła. I to tyle w kwestii uczuć i emocji 😉

Sprawdź cenę – KLIK!


Maks idzie do przedszkola, Christian Tielmann

Podobny format do Kici Koci, i tak jak we wszystkich lekturach o przedszkolu, jesteśmy świadkami przeżywania całego dnia (wraz z porankiem w domu) w przedszkolu. To, co odróżnia serię z Mądrej Myszy (której bohaterami są Zuzia i Maks) od reszty, to dość dojrzały sposób wypowiedzi, bez zbędnej infantylności: może to niewielka różnica, ale jednak fajnie, że trzyletni bohater to po prostu Maks, a nie mały Maksio. Obrazki realistyczne, raczej pozytywne i współgrające z tekstem. Dużo tekstu, ale typowo dla serii o Zuzi i Maksie – bardzo lubimy te książki. Proste, mądrze zaprojektowane. O przygodach Maksa z przedszkolem czytamy od kilku miesięcy i wciąż nam się nie znudziło.

Sprawdź cenę – KLIK!


Audiobook Przedszkoludki – sto radości i dwa smutki, Agnieszka Frączek

Agnieszka Frączek znana z twórczości dla najmłodszych, stworzyła serię opowiadań przeplatanych wierszykami na temat przedszkola. Prawdopodobnie nie kupiłabym tej książki w wersji papierowej, ale wersja audio mnie zachęciła. Teksty na płycie są zgrabnie czytane przez Julię Kamińską, którą coraz częściej można usłyszeć w polskich dubbingach. Aktorka nadaje świeżego, energetyzującego tonu opowieściom. I o ile fanką twórczości pani Agnieszki Frączek nie jestem, to cenię sobie jej umiejętności stylistyczne i naprawdę zgrabne zagrania literackie. Na płycie znajdziecie bardzo dużo mini-opowiastek na tematy takie jak: zabawa w piaskownicy, obiad, bal przebierańców. Są nawet utwory na mniej atrakcyjne tematy: nuda, grypa lub tęskota. Naprawdę dobrze się tego słucha!

Sprawdź cenę – KLIK!


Ja nie chcę do przedszkola, Stephanie Blake

Przygody króliczka Henia były nam znane z recenzowanej 100 lat temu książki “Kupa siku”. Wiem, że króliczek potrafi być dla niektórych kontrowersyjny, my go uwielbiamy. “Ja nie chcę do przedszkola” jest zdecydowanie najoryginalniejszą lekturą spośród całego podsumowania. Jak zwykle, Stephanie Blake robi sobie z rodziców żarty i prowadzi narrację nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli. A zatem, króliczek Henio na wiadomość, że niebawem idzie do przedszkola, na każdej stronie uparcie powtarza “co to, to nie”. I gdy już zupełnie tracimy nadzieję, że w tym temacie coś się zmieni, króliczek przeżywa mnóstwo przygód w przedszkolu, bawi się tak świetnie, poznaje inne króliczki. I gdy mama Henia chce go odebrać z przedszkola, wiecie co odpowiada? 😉 Co to, to nie!


Jak słonik polubił chodzenie do przedszkola, Zuzanna Fijewska-Malesza

Z Zuzanną Fijewską-Maleszą, autorką, rozmawiałam o tym audiobooku dobrych kilka miesięcy temu. Ciekawy projekt wydany przez Fundację Artystyczną Młyn, wynikający z realnej potrzeby i troski o maluchy. A przy tym bardzo uroczy i porządnie wykonany. Słuchowisko jest wyreżyserowane przez Jarosława Boberka.


Pobawimy się?, Pija Lindenbaum

Często nie mamy ochoty na to samo co inni – i to jest okej. Mimo to, zabawa w pojedynkę – nawet najfajniejsza – potrafi się znudzić i potrzebujemy do niej towarzystwa. I wtedy musimy się dostosować, trochę przesunąć swoje granice, otworzyć się na inność i propozycje drugiej osoby. Książkowy tandem Tola-Benia jest przesłodki i zadziorny. Tolę w Beni wkurza wszystko – wiecznie umorusane czoło, spodnie przeciwdeszczowe i jej w kółko powtarzane pytanie “pobawimy się?”. Ale następnego dnia, gdy nowa zabawka już tak nie cieszy jak wcześniej, Tola nieśmiało wygląda przez okno, sama zakłada spodnie przeciwdeszczowe i zbiera po drodze patyki – dwa, na wypadek gdyby spotkała Benię. Nasze trzylatki dopiero się uczą dzielić zabawkami, współpracować i rozmawiać z rówieśnikami. W przedszkolu to ważne i przydatne umiejętności. Dlatego ta książka idealnie wpisuje się w zestawienie.

Sprawdź cenę – KLIK!


Pudełko Hanki, Peter Carnavas

Pamiętacie to paraliżujące uczucie przed pierwszym dniem w jakimś nowym miejscu? Brrr, ja pamiętam – nutka ekscytacji i masa przerażenia. Książka Carnavasa, oszczędna w słowach to czuła opowiastka o lęku przed nieznanym. O potrzebie bycia zrozumianym i akceptowanym w nowej grupie. Kilkuletnia Hanka, przygotowując się na pierwszy dzień w nowym miejscu (prawdopodobnie w szkole), szuka sposobu na bycie zauważoną i zdobycie nowych znajomych. Codziennie do szkoły przynosi pudełko – za każdym wypełnione czymś innym: pluszakiem, czekoladowymi babeczkami, któregoś dnia zabiera nawet swojego psa. Wszystko na nic. Hanka czuje się sama. Z rozpaczy chce zniknąć i najlepiej schować się do pudełka. I właśnie wtedy, gdy już przestaje szukać, znajduje przyjaciela. Piękna, delikatna opowieść, która z pewnością przyda się podczas początków przedszkolnego wchodzenia w grupę.

Sprawdź cenę – KLIK!


to wszystko rodzina!, Alexandra Maxeiner

Różnimy się od siebie. Mamy inne charaktery, inny kolor oczu lub skóry. Różnią się również nasze rodziny. I to jest normalne i dobre! O tym jest właśnie ta książka. A przecież nasi mali ludzie za chwilę zetkną się z masą rówieśników, u których rodzina nie wygląda tak samo. Właśnie teraz zaczną się pytania, dlaczego koleżanka ZX nie ma mamy, dlaczego YX ma dwie rodziny, albo co to znaczy, że XZ ma przybranego brata. “To wszystko rodzina!” idealnie pasuje do powyższego zestawienia, jako pomoc w zrozumieniu różnorodności świata.

Sprawdź cenę – KLIK!

Rok w przedszkolu, Przemysław Liput

Pewnie zauważyliście, że na zdjęciu zbiorczym nie ma hitu “Rok w przedszkolu”. Nie ma, choć powinien być, bo to rzeczywiście pięknie wydany picturebook, który omawia przedszkole miesiąc po miesiącu (Uwaga! Nie znajdziecie w książce sierpnia – i to nie jest pomyłka wydawnicza ;p). Niestety, zanim się pojawił pomysł stworzenia zestawienia, musieliśmy oddać “Rok w przedszkolu” do biblioteki 🙂

Lektur na temat przedszkola i adaptacji znajdzie się jeszcze cała masa! Jeśli chcielibyście się podzielić pomysłem, jaką książkę można by do powyższego podsumowania dodać, to piszcie. Interesują mnie szczególnie te książki, które omawiają emocje dziecka, i pomagają rozprawić się z trudniejszymi sytuacjami wieku przedszkolnego 🙂

Dodaj komentarz