fbpx

Binta tańczy i Babo chce

Oto historyjki, które podbiły moje i Helki serca. Uwaga – nieczęsto się zdarza, że moje i córki gusta się pokrywają, ba, cierpię wielokrotnie, bo Helena nie pała miłością do wszystkich moich faworytow książkowych. A tu niespodzianka!

Poznajcie zakręconą, trochę hippisowską i niedzisiejszą rodzinkę.

Rodzinka wielodzietna z psem i kurą! Lalo, Binta, Babo i Ajsza – czwórka świetnych dzieciaków, które przeżywają różne przygody. Ich domek, to drewniana, klimatyczna chatka, z blaszanym kogutem na szczycie. Domek marzeń, kojarzący się trochę z Babą Jagą i dzikimi przygodami.

 

I tak właśnie jest. W książce o Babo, najmłodszy członek rodziny wraz z siostrą jadą na wycieczkę, tam gdzie Babo chce. A on chce tam tam, do lasu, do puszczy i w gąszcz. A tam dzik i łoś, mrówki i borówki, z których potem całą rodzina upiecze ciasto. Przygód masa!

Z Bintą to inna sprawa. Z Bintą można przeżyć dzikie tańce prży świetle księżyca. Tam tato wybija na bębnie rytm, a Binta tańczy. Tańczy jej pupa i tańczą nogi: Bombellibombellibom.

Piękny ale prosty tekst, łatwe, rytmiczne zwroty, urocze historyjki i wyraziste, niebanalne postaci. Ja zakochałam  sie w tej rodzince. Książka ma miękkie strony, czego się nie spodziewałam. Na szczęście Helka już prawie duża panna, przestała tak dręczyć miękkie kartki. Dorośleje dziewczyna, świat się kończy 😉

“Binta tańczy” zobacz
“Babo chce” zobacz

Eva Susso, Benjamin Chaud

Wydawnictwo Zakamarki

Dodaj komentarz