fbpx
książeczki z dziurką

Książeczki z dziurą

Dwie pozycje, które oprócz pytania w tytule, mają również inna cechę wspólną – dziurę. Jest wiele tego typu książeczek ale z jakiegoś powodu właśnie te wpadły mi w oko. Dziury w książkach pozwalają Heli na czynne oglądanie i słuchanie. Dają również możliwość przekręcania kartonowych kartek niewprawnymi rączkami. Sama forma nabiera również głębi przestrzennej. ‘Wycięcie’ jest znakiem informującym małego czytelnika ile jeszcze zostało stron do końca. Oprócz tego książeczki z dziurą oferują dodatkowy bodziec, namawiającym do zainteresowania się historią i w tym aspekcie zdecydowanie wycięcia spełniają swoją rolę.

“Gdzie bywa słoneczko?” i “Kto zjadł biedronkę?”

Biedronka, wydawnictwa Mamania jest po prostu uroczo napisana, niewiele tu tekstu ale człowiek się świetnie bawi przy tej opowieści, poszukując biedronki w paszczy lwa lub dziobie pelikana. Na pewno niejeden rodzic przy okazji prezentował swe umiejętności naśladowania odgłosów zwierząt, występujących na kolejnych stronach.

Słoneczko (wydawnictwo Edukacyjny Egmont) natomiast zostało zakupione, ze względu na połączenie fajnej formy oraz wierszowanego tekstu (Helka lubi wierszyki!). W treści mamy opowieść o różnych zakątkach świata, do których dociera słońce. Poznajemy Eskimosów, docieramy do Peru a no koniec, gdy już słońce zajdzie, wracamy do siebie, do łóżeczka. Trochę się dałam nabrać na walor edukacyjny tej książki, ale nie mam pewności czy Helka rzeczywiście się czegoś dzięki niej nauczy o świecie 😉
Książeczki z dziurą, to oprócz ‘dziurki… ilustracje, śliczne, proste i trochę zawadiackie 

książeczki z dziurką otwarte

1 komentarz

Dodaj komentarz