Ach! Rodzinny spacer po lesie to jest to! Można się wyciszyć, przestać myśleć o tysiącu spraw do załatwienia i wyluzować. Dziecko może biegać, odkrywać i bawić się wszystkimi skarbami lasu. Zbyt rzadko udaje nam się znaleźć czas na ucieczkę z miasta. Postanowiłem, że las zagości na jakiś czas w naszym domu. Leśna ścieżka sensoryczna od razu po jej stworzeniu, została przetestowana i zaakceptowana przez dwulatkę. Jest prosta w przygotowaniu, ale niezbyt trwała. Może i to dobrze. Zawsze lepiej jednak pojechać do prawdziwego lasu 😉
UWAGA! Podczas tworzenia ścieżki sensorycznej nie ucierpiało żadne drzewo ani krzew. Wszystkie materiały zostały znalezione i zebrane z ziemi. Staramy się dbać o środowisko naturalne i tak wychowujemy naszą córkę.
Aby stworzyć leśną ścieżkę sensoryczną, trzeba się wybrać do lasu. Nie ma tu drogi na skróty. Żadne zamawianie przez internet, czy odwiedzanie lokalnego sklepu nie wchodzi w grę. Polecam rower i krótką przejażdżkę do pobliskiego lasku. Naturalność leśnej ścieżki sensorycznej to jej kluczowy atut.
W lesie udało mi się zebrać:
- patyki,
- szyszki,
- gałązki iglaste.
Materiały uzupełniłem o posiadany w domu:
- piasek do piaskownicy,
- kamyki ozdobne do ogrodu,
- korę ogrodową.
Postanowiłem każdy materiał umieścić luźno w specjalnie przygotowanym pojemniku. Do wykonania pojemników potrzebny był:
- karton,
- klej na gorąco i pistolet,
- nożyk do cięcia.
Wyciąłem kwadraty o boku 33 cm (przeznaczając 3 cm na ścianki boczne). Zagiąłem boki i skleiłem przy pomocy kleju na gorąco. Voila! Pojemniki gotowe i można było w nich umieszczać zebrane materiały.
Dawniej w sposób naturalny dzieci poznawały świat dotykiem. Biegały na boso po trawie, ziemi, żwirze. My mieszkamy w mieście, w mieszkaniu bez ogrodu. Hela po domu praktycznie non-stop chodzi boso, natomiast podczas zabawy na podwórku i placach zabaw w mieście ma na nogach buty. W takich warunkach ciężko przyzwyczaić stopę do różnorodnego podłoża.
Ścieżki sensoryczne w pewnym sensie zastępują naturalne poznawanie różnych faktur stopami dziecka. Należy je traktować jako formę zabawy i do niczego dziecka nie zmuszać. Hela uwielbia piasek i patyki, ale omija pojemnik z szyszkami. I wcale jej się nie dziwię. Sam mam problemy, aby na nich stanąć. Czuję się jak fakir chodzący boso po odłamkach szkła 😉
Ścieżka sensoryczna pozwala ćwiczyć motorykę dużą, równowagę, koordynację ruchową i rozwija wyobraźnię. Własnymi siłami można szybko i tanio stworzyć ścieżkę, która będzie wpływać korzystnie na rozwój dziecka. Uprzedzam, że rodzice też muszą ją „przetestować”. Miłego chodzenia po lesie 🙂